 Wysłany: Śro 21:13, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
| Dzięki :]. Hmm .. Może fakt, że lepiej będzie dać im szansę.
Choć niestety, ale jest jedna osoba, która jej nie dostanie. |
|
| Wysłany: Śro 20:57, 02 Sty 2008 Temat postu: |
|
| Heh. Ja na swoim miejscu - a nie tylko Miyoko wie, że jestem wredny, mściwy i chamski xD - odgrzebałbym tą sprawę i pogadał... Możesz zacząć np. tak
"Ej... a to, co było 2 lata temu... Czy dalej uważasz mnie za x?" W końcu cię ta osoba przeprosi  . A nie opłaca się marnować kilka - może jeszcze nie do końca - zepsutych duszyczek, prawda  ? Trzeba wybaczać, płakać, wybaczać, płakać lub iść, upadać, śmiać się i wstawać, iść, upadać, śmiać się i wstawać... . Trzeba nadal żyć i szybko podnosić się z takich "upadków" . |
|
| Wysłany: Wto 19:23, 01 Sty 2008 Temat postu: Żal za to co było. |
|
| Moi drodzy. Mam pewien problem..
Jak może niejedni wiedzą w moim życiu był ciężki okres - mianowicie 2 lata, podczas którego byłam .. inaczej traktowana tzn. przezywana. Przezwiska nie wyjawię. Powstało też kilka innych przezwisk, a Ci najbardziej bezczelni potrafili nawet wyzywać mnie od su*i. "Miłe", nieprawdaż ? Dotyczyło to tego, że nie jestem płaska co do cech kobiecych. No i jakiś czas temu skończyło się to [, choć nie wiem, może dla nich nadal nie jestem Kamilą tylko ******]. No i część z nich .. No są takie osoby, które nieraz pogadają chwile, czy coś itd. itd. A w szczególności ona [, a przezywali w większości chłopacy], która kiedyś to rozprzestrzeniła. A ja czuję do nich wielki żal. Nie wiecie nawet jak wielki .. Czy rzeczywiście powinnam traktować ich jak kumpli, uznać, że nic się nie stało, czy [brzydko mówiąc] olać ? Dodam, że nikt nie przeprosił. Pomóżcie. |
|